Przejdź do głównej zawartości
Smurfy są kreskówką przedstawiającą marksistowski punkt widzenia na rzeczywistość w swoim skrajnym, stalinowskim wydaniu.
Propaganda komunistyczna przedstawiona w tej bajce jest skupiona wokół centralnej postaci papy smurfa - odpowiednika józefa stalina.
To on, będąc pierwszym spośród społeczeństwa, jest mędrcem do którego zwraca się z problemami, a które rozpatruje on z perspektywy swojego starszeństwa, o czym świadczy jego broda, która ma być upodobnieniem zarostu marksa.
Jego strój, w przeciwieństwie do innych smurfów, jest czerwony.
Takie podkreślenie roli przewodniczącego społeczności jest popularne wśród historycznych ruchów marksistowskich, a w tym przypadku oddające teoretyczną strukturę społeczną ZSRR w skali 1:1

Egalitaryzm smurfów silnie rzuca się w oczy. Zgodnie z ekonomią marksistowską, każdy ma przypisany sobie zawód, który wykonuje.
Nie ma tutaj miejsca na "adama" i "ewę", za to znajdziemy "marudę" i "smerfetkę". Działanie to przypomina reset historii poczyniony przez pół pota i ponumerowaniu obywateli.
Kambodżańska komunistyczna strategia polegała na wycofaniu z obrotu imion i nazwisk, a w miejsce tych ponumerowniu obywateli, co miało mieć egalitarny wydźwięk, jako zrzucenie jarzma ewentualnych klanów rodowych, czy też konotacji kolonialnych.

Postać gargamela uosabia faszystowską reakcję, której celem jest zniszczenie pokoju i rozwoju społecznego osady smurfów.
By tego dokonać wykorzystuje najróżniejsze sztuczki magiczne, które są symbolem rozwoju technologicznego znanego w kapitaliźmie, a który za każdym razem zaskakuje społeczność komunistyczną smurfów.
Wbrew strategii stalinowskiej, smurfy skupiają się na przeciwdziałaniu gargamelowi, jako wrogowi klasowemu - burżujowi chcącemu rozbić egalitaryzm społeczności, by zamienić smurfy w złoto.
Chciwy kapitalista zrobi wszystko dla pieniędzy, dlatego smurfy muszą przeciwstawić się karłowi reakcji.

W wiosce smurfów nie istnieją pieniądze, trudno mówić także o własności prywatnej. Jedyne atrybuty personalizujące postacie są narzędziami ich pracy.
Nigdzie w smurfach nie pojawia się potwierdzenie tego, że konkretny smurf posiada coś na własność, dlatego można przypuszczać, że jest to jedynie czasowy atrybut użytkowany zgodnie z zasadą "fabryki w ręce robotników",
co oznacza scedowanie środków produkcji w ręce kolektywu "wynajmującego" dany środek produkcji konkretnemu smurfowi, który będzie go czasowo używać, póki pracuje w konkretnym zawodzie na rzecz społeczności



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

2k7 żyjesz w Kanadzie jesteś typem osoby, która bez problemu podchodzi do nieznajomego i rozpoczyna rozmowę bardzo dynamiczny i społeczny ludzie przeważnie bardzo cie lubią przed tobą pierwszy rok w tzw high school nadchodzi lato i niespodziewanie nagle zmieniasz szkołę z powodu przeprowadzki z jakiegoś powodu nagle stałeś się dosyć nieśmiały nowa szkoła jest prywatna, więc jest dosyć mała i wszyscy się znają spędzasz dzień w szkole jedząc coś samemu na przerwie drugi dzień błąkasz się bez celu nadal z nikim nie rozmawiasz śliczna dziewczyna którą wczoraj zauważyłeś idzie w twoim kierunku jest bardzo popularna w szkole no spoko anonek bez nerwów, poradzisz sobie przecież "hej, jesteś tu nowy?" "ta" przestajesz się stresować, bo widać że jest spoko laska wybacz, nie pamiętam twojego imienia "David, a ty?" ”Julia” ”miło mi cię poznać” ”mi też” poznajecie się i zaczynacie rozmawiać o poprzedniej szkole itd. kro...
Było "Było". Nic mnie tak nie denerwuje jak ten komentarz. Wrzucasz jakąś klasykę sprzed lat, istny brylant wśród memów czy past, perłę wyłowioną z morza gówna, czekasz na komentarze i co? "Było" "Było." "Bylo" "Byo xD" "Było 78 tygodni temu, ktoś wrzucił to na 4chana/wykop/kwejka" "Było, widziałem, używaj lupki!" "Było, ile razy będziecie to jeszcze wrzucać?!" Tak, wspaniale! Nie masz życia, cały dzień serfujesz po gównostronkach rozsianych gdzieś po internecie, znasz każdy mem najpóźniej godzinę po tym jak powstał, rozpoznajesz wszystkie obrazki powstałe w ciągu ostatnich 15 lat, to czemu by nie machnąć na szybko komentarza "było", pochwalić się swoim internetowym obyciem, wiedzą i pamięcią? Żadne "było". "Było" - to było ci się po mydełko nie schylać, to koledzy spod prysznica nie zgotowaliby ci analnego inferno. "Było" - to twoim rodzicom było się zabezpiecza...
 Moja pamięć tak daleko nie sięga. Dlaczego? Grupa ta jest w istocie starsza niż Wszechświat. Jeśli człowiek jest w Grupie, to znaczy, że był w niej również jako mała cząstka egzystencji jeszcze przed swoimi narodzinami (ba! przed "narodzinami" Ziemi). Grupa jest ponad czasem i przestrzenią. Stanowi alternatywny i wyższy wymiar tzw. "rzeczywistości". Adrian z kolei udaje tylko zwykłego śmiertelnika, naprawdę jest jednak istotą pochodzącą z 'zewnątrz' Wszechświata, czyli miejsca, gdzie "zaczęła" się Grupa. I nawet "zaczęła" jest tu czysto dla uproszczenia, jako że mózg tak prymitywnej istoty jaką jest człowiek (homo homo sapiens) nie jest w stanie ogarnąć bytu tak złożonego. Grupa nie ma bowiem początku ani końca. Jest poza takimi aspektami jak czas, jak to z resztą już zostało przeze mnie wspomniane. Nie da się wyjść z Grupy. Wewnętrzna część każdego człowieka (można ją porównać do "duszy" ale to nie do końca...