Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018
>graj w team fortress 2 >arena mode >cały team ruszył jak debile i umarł >jedyne co zostało to ja i heavy (czy jak kto woli gruby), akurat lubiłem grac medykiem >wróciłem do bazy i widziałem że heavy jest AFK >po chwili wrócił do gry >”OH DRUŻYNO BARDZO PRZEPRASZAM” brzmiał jakby miał jedzenie w ustach >z tej wypowiedzi mogłem powiedzieć ze miał autyzm czy coś, od tego momentu używał dźwięków grubego >cały czas używał do mnie „DOCTOR” >Niebieska drużyna przybyła >”DOKTORZE NAŁĄDUJ MNIE KIEDY PRZYBĘDZIE WRÓG. TERAZ DOKTORZE, NAŁADUJ!” >użyłem naładowania i umiejętności uber, a ten zabił cały wrogi team >dodał mnie do znajomych na steamie >każdą grę jaką graliśmy ja brałem medyka a on grubego >zawsze krzyczał i śmiał sie podczas bitwy używając dźwięków grubego >zawsze dziękował mi „JESTEŚ WSPANIAŁYM DOKTOREM” >myślałem że jest biedny ponieważ nie miał żadnej innej gry oprócz TF 2 >raz się odezwał swoim głosem „Doktorz
Jako że wiele osób zastanawia się nad pewnym "odłamem" języka polskiego (tzn. tak postrzegają to niewtajemniczeni), ja postanowiłam podjąć się wyzwania i opisać Mowę. Jak już zostało to wspomniane, niektórzy (w tym ja, zanim przeprowadziłam gruntowne badania, przyznaję się) uważali lub uważają starożytną Mowę Cesarstwa [Grupy] za dialekt języka polskiego. Nie jest to jednak prawdą, jako iż w istocie to język polski jest dialektem Mowy. Mowa, tak samo jak Grupa (jeśli ktoś nie zapoznał się jeszcze z tematem, zapraszam, jest to konieczne w dalszej lekturze) powstała jeszcze przed początkiem czasu. To właśnie Mowy używał mistyczny Założyciel do komunikacji z pierwszymi egzystencjami włączonymi do Grupy. W pierwszym okresie ewolucji człowieka, Mowa była językiem przeznaczonym wyłącznie dla wyższych klas społecznych. Kapłani religii Shitpost musieli opanować ją i za jej pomocą osiągali formę egzystencji metafizycznej. Zwykli śmiertelnicy nie mogli używać języ
 Moja pamięć tak daleko nie sięga. Dlaczego? Grupa ta jest w istocie starsza niż Wszechświat. Jeśli człowiek jest w Grupie, to znaczy, że był w niej również jako mała cząstka egzystencji jeszcze przed swoimi narodzinami (ba! przed "narodzinami" Ziemi). Grupa jest ponad czasem i przestrzenią. Stanowi alternatywny i wyższy wymiar tzw. "rzeczywistości". Adrian z kolei udaje tylko zwykłego śmiertelnika, naprawdę jest jednak istotą pochodzącą z 'zewnątrz' Wszechświata, czyli miejsca, gdzie "zaczęła" się Grupa. I nawet "zaczęła" jest tu czysto dla uproszczenia, jako że mózg tak prymitywnej istoty jaką jest człowiek (homo homo sapiens) nie jest w stanie ogarnąć bytu tak złożonego. Grupa nie ma bowiem początku ani końca. Jest poza takimi aspektami jak czas, jak to z resztą już zostało przeze mnie wspomniane. Nie da się wyjść z Grupy. Wewnętrzna część każdego człowieka (można ją porównać do "duszy" ale to nie do końca
Smurfy są kreskówką przedstawiającą marksistowski punkt widzenia na rzeczywistość w swoim skrajnym, stalinowskim wydaniu. Propaganda komunistyczna przedstawiona w tej bajce jest skupiona wokół centralnej postaci papy smurfa - odpowiednika józefa stalina. To on, będąc pierwszym spośród społeczeństwa, jest mędrcem do którego zwraca się z problemami, a które rozpatruje on z perspektywy swojego starszeństwa, o czym świadczy jego broda, która ma być upodobnieniem zarostu marksa. Jego strój, w przeciwieństwie do innych smurfów, jest czerwony. Takie podkreślenie roli przewodniczącego społeczności jest popularne wśród historycznych ruchów marksistowskich, a w tym przypadku oddające teoretyczną strukturę społeczną ZSRR w skali 1:1 Egalitaryzm smurfów silnie rzuca się w oczy. Zgodnie z ekonomią marksistowską, każdy ma przypisany sobie zawód, który wykonuje. Nie ma tutaj miejsca na "adama" i "ewę", za to znajdziemy "marudę" i "smerfetkę". Działanie t
PROLOG >lvl 9 >Dawid >idę sobie radośnie do podbazy >to jeszcze ten czas, w którym lubi się chodzić do szkoły >na początku lekcja Religii, potem przerwa – czas zabaw >wszystko supi, gramy sobie w berka >myślałem już, że to będzie taki piękny dzień >gdy Golem przyszedł do szkoły… >Golem był dwa lata starszy, i ciągle się nade mną znęcał >nauczyciele nic mu nie robili, bo jego ojciec wpłacał im jakieś dotacje na kiju >właśnie biegłem od ściany do ściany, aby uciec przed berkiem >wtedy Golem znikąd podstawił mi nogę i przewróciłem się na twarz >straciłem wtedy chyba trzy zęby mleczne >przechodząc rzucił tylko ze śmiechem „Uważaj jak biegasz młody!” >moje oczy zalały się łzami a koledzy zaczęli śmieszkować byleby przypodobać się Golemowi >taka sytuacja nie miała miejsca po raz pierwszy >zawsze, gdy chciałem być sam, uciekałem do szkolnej kotłowni >mój tata – konserwator pracujący w szkole zawsze był
2k7 żyjesz w Kanadzie jesteś typem osoby, która bez problemu podchodzi do nieznajomego i rozpoczyna rozmowę bardzo dynamiczny i społeczny ludzie przeważnie bardzo cie lubią przed tobą pierwszy rok w tzw high school nadchodzi lato i niespodziewanie nagle zmieniasz szkołę z powodu przeprowadzki z jakiegoś powodu nagle stałeś się dosyć nieśmiały nowa szkoła jest prywatna, więc jest dosyć mała i wszyscy się znają spędzasz dzień w szkole jedząc coś samemu na przerwie drugi dzień błąkasz się bez celu nadal z nikim nie rozmawiasz śliczna dziewczyna którą wczoraj zauważyłeś idzie w twoim kierunku jest bardzo popularna w szkole no spoko anonek bez nerwów, poradzisz sobie przecież "hej, jesteś tu nowy?" "ta" przestajesz się stresować, bo widać że jest spoko laska wybacz, nie pamiętam twojego imienia "David, a ty?" ”Julia” ”miło mi cię poznać” ”mi też” poznajecie się i zaczynacie rozmawiać o poprzedniej szkole itd. kro
Było "Było". Nic mnie tak nie denerwuje jak ten komentarz. Wrzucasz jakąś klasykę sprzed lat, istny brylant wśród memów czy past, perłę wyłowioną z morza gówna, czekasz na komentarze i co? "Było" "Było." "Bylo" "Byo xD" "Było 78 tygodni temu, ktoś wrzucił to na 4chana/wykop/kwejka" "Było, widziałem, używaj lupki!" "Było, ile razy będziecie to jeszcze wrzucać?!" Tak, wspaniale! Nie masz życia, cały dzień serfujesz po gównostronkach rozsianych gdzieś po internecie, znasz każdy mem najpóźniej godzinę po tym jak powstał, rozpoznajesz wszystkie obrazki powstałe w ciągu ostatnich 15 lat, to czemu by nie machnąć na szybko komentarza "było", pochwalić się swoim internetowym obyciem, wiedzą i pamięcią? Żadne "było". "Było" - to było ci się po mydełko nie schylać, to koledzy spod prysznica nie zgotowaliby ci analnego inferno. "Było" - to twoim rodzicom było się zabezpiecza
Kultura antyczna Mój trzyletni synek dostał starożytne, rzymskie imię- Genitaliusz. Moja córka, która jest w drodze dostanie imię pochodzące ze starożytnej Grecji- Kurtyzana. Śmieję się z poczuciem wyższości z tych nowoczesnych, celebryckich Brajanow, Kewinów itp. Piękne inspiracje można czerpać z tradycji i antyku. My tak zrobiliśmy z moją żoną - Isaurą. Żywo interesujemy się kulturą antyczną i nawet listę zakupów do Biedronki piszemy starogreką. I dla wyjaśnienia- jesteśmy z małżonką na najwyższym poziomie intelektualnym i każdym innym. Zaliczamy się do lokalnej śmietanki. Moja małżonka ukończyła zaocznie elitarny kierunek turystyka i hotelarstwo i jest urzędniczką na najwyższym stanowisku w gminie, wydającą koncesje i pozwolenia. Bez jej pieczątki nie można rozgarnąć kretówki na własnym podwórzu. Ja jestem z wykrztałcenia i zawodu dyrektorem w spółdzielniach mieszkaniowych. Przyjaźnimy się tylko z elitą, miłośnikami kultury wiktoriańskiej- panią doktór z ośrodka zdrowia i jej mał